Systemy GPS | ELTE GPS | SMOK      
 
 

Test map do nawigacji GPS

Data publikacji: 24 czerwca 2009
Źródło: Komputer Świat

 

Prawie do każdego celu możemy dojechać różnymi drogami i nie zawsze najkrótsza trasa jest najszybsza. Komputer Świat sprawdził, która mapa do nawigacji najwygodniej doprowadzi nas do celu.

 
 
Nawigacja GPS to niewątpliwie wybitny wynalazek. Dzięki niej nie sposób zabłądzić nawet w zupełnie obcym mieście. Aby korzystać z tego cyfrowego dobrodziejstwa, wcale nie musimy inwestować w drogie zestawy GPS. Wystarczy nasza komórka. Coraz więcej telefonów to zaawansowane urządzenia, które łatwo wykorzystać do tego celu. Musimy tylko zaopatrzyć się w odpowiednią aplikację z cyfrową mapą. Komputer Świat przetestował takie oprogramowanie. Zobaczmy, które spełni nasze oczekiwania.


Na jakim telefonie można zainstalować program do nawigacji?

Obecnie większość nowych komórek może pełnić rolę nawigacji. Trzeba tylko zainstalować odpowiednie oprogramowanie. Jego wybór zależy od systemu operacyjnego naszego telefonu. Najwięcej aplikacji przeznaczonych jest na urządzenia z systemem Windows Mobile (PocketPC). Dlatego Komputer Świat skupił się na przetestowaniu tego typu oprogramowania.

Również na telefony z systemem Symbian powstaje coraz więcej aplikacji. Użytkownikom komórek, które nie są wyposażone w żaden z wymienionych systemów, pozostają niewielkie programy JAVA. Pobierają one mapy na bieżąco z internetu.


Co jest potrzebne do nawigacji w komórce?

Nasz telefon musi być wyposażony w odbiornik GPS. Jeśli nie jest on wbudowany w komórce, możemy go dokupić oddzielnie i połączyć z telefonem przez Bluetooth.

Dodatkowo w wypadku większości oprogramowania na urządzenia z systemem Windows Mobile niezbędna będzie karta pamięci, na której zainstalujemy aplikację wraz z mapą.


Ile kosztuje aplikacja do nawigacji?

Ceny programów są różne, zależnie od dołączonego zestawu map. Jeśli nie zamierzamy korzystać z nawigacji za granicą, warto kupić aplikację tylko z mapą Polski, będzie taniej. Nie wszyscy producenci jednak udostępniają mapy pojedynczych krajów. W takim wypadku wybierzmy najtańszy pakiet, w skład którego wchodzi mapa naszego kraju.

Pamiętajmy, że mapy cyfrowe z czasem tracą na aktualności (powstają nowe drogi, budynki czy modyfikowane są skrzyżowania). Dobrze więc jest je regularnie aktualizować. Przy wyborze oprogramowania warto wybrać aplikację, która umożliwia taką opcję - i to najlepiej za darmo.

do góry

 

Policja będzie kontrolować legalność oprogramowania GPS

Data publikacji: 21 kwietnia 2009
Źródło: Komputer Świat

 

Podczas kontroli drogowej policjanci mogą wymagać dokumentów potwierdzających legalność używanego przez nas oprogramowania GPS. Brak licencji grozi konfiskatą sprzętu.

 
 
GPS najlepszym przyjacielem kierowcy - takie zdanie podziela coraz więcej Polaków, którzy często siadają za kółkiem swoich aut. Popularność urządzeń do nawigacji satelitarnej rośnie w Polsce lawinowo. Wystarczy przypomnieć, że w roku 2007 sprzedano ich około 250 tysięcy, a do końca 2008 roku nabywców GPS-ów ma być o 100 tysięcy więcej. Trudno się dziwić takiej tendencji - elektroniczni asystenci kierowców są coraz tańsi, a jednocześnie mają coraz więcej możliwości. Już nie tylko potrafią pokierować nas do celu podróży najkrótszą drogą, ale także ostrzec przed remontami dróg czy rozstawionymi wzdłuż trasy fotoradarami. Nie powiedzą nam tylko jednego - czy za najbliższym zakrętem nie czeka na nas policjant z lizakiem. I nawet jeżeli nie śmigaliśmy jak rakieta ani nie przejechaliśmy na czerwonym świetle, kontrola drogowa może się dla nas przykro skończyć. Kiedy? W jednym momencie - gdy policjant zapyta, czy w naszym GPS-ie jest legalne oprogramowanie.


Licencja obok prawka

Policja zapowiada, że podczas rutynowych kontroli pojazdów funkcjonariusze mogą sprawdzać, czy elektroniczne mapy zainstalowane w urządzeniu do nawigacji satelitarnej nie są pirackimi kopiami. Jeżeli nie będziemy mogli pokazać na przykład licencji, wówczas sprzęt zostanie skonfiskowany za pokwitowaniem, a biegli orzekną, czy oprogramowanie nie pochodzi z nielegalnego źródła. Gdy okaże się, że tak, to użytkownikowi może grozić nawet do pięciu lat więzienia.

Policjanci zastrzegają, że nie chodzi o spektakularną akcję, która ma wychwycić naraz wielu kierowców - komputerowych piratów.

- Nie przewidujemy kontroli pojazdów ukierunkowanych wyłącznie na sprawdzanie urządzeń GPS - mówi inspektor Joanna Kącka z Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi. - Podczas ścigania piractwa oprogramowania komputerowego funkcjonariusze nie wybierają przypadkowych mieszkań, a każde przeszukanie powinno być poparte wcześniejszymi podejrzeniami o popełnienie przestępstwa. Podczas kontroli urządzeń GPS w pojazdach obowiązują te same zasady.

Niektórych kierowców może dziwić, a nawet irytować fakt, że funkcjonariusze podczas kontroli drogowej będą zaglądać do wnętrza samochodu i dopytywać o GPS, co pachnie już rewizją. W powszechnym przekonaniu takie działania funkcjonariuszy mają miejsce jedynie w sytuacjach wyjątkowych, na przykład przy obławie na groźnego przestępcę. Okazuje się jednak, że są w błędzie.

- Przepisy mówią, że rzeczy mogące stanowić dowód w sprawie lub w celu zabezpieczenia kar (...) należy wydać na żądanie sądu lub prokuratora, a w wypadkach niecierpiących zwłoki - także na żądanie policji - tłumaczy Paweł Jóźwiak, radca prawny. - Policja stosuje ten paragraf jako szeroką furtkę do sprawdzania legalności oprogramowania i twierdzi, że praktycznie każdy tego typu wypadek jest niecierpiący zwłoki. W praktyce możliwości obrony przed przeszukaniem samochodu i sprawdzeniem legalności automapy mamy bardzo ograniczone.

Jóźwiak dodaje, że praktycznie legalność oprogramowania może sprawdzić policjant przy każdej okazji kontrolowania wielu innych elementów auta, takich jak gaśnica czy trójkąt ostrzegawczy.


Kup pan golasa...

Jaka jest skala używania w Polsce nielegalnych kopii oprogramowania do nawigacji satelitarnej? Nawet najbardziej liczącym się na rynku producentom trudno to ocenić.

- Obecnie mamy zarejestrowanych ponad 280 tysięcy użytkowników naszego oprogramowania - mówi Janusz Kamiński z firmy Geosystems, producenta AutoMapy. - Zdajemy sobie sprawę, że oprócz nich wielu kierowców posługuje się pirackimi kopiami naszych aplikacji, ale ich dokładną liczbę trudno oszacować.

Polacy używają pirackich automap z podobnych powodów, z jakich korzystają z innych aplikacji na przykład w komputerach. Wielu użytkowników uważa, że wydatek od około 300 do 600 złotych na AutoMapę (jedną z najpopularniejszych aplikacji tego typu na rynku) jest zbyt duży. Uciekają się oni do innych sposobów skompletowania sprzętu do nawigacji. Zamiast kupić konkretne oprogramowanie lub urządzenie, w którym w komplecie jest automapa, kupują GPS bez zainstalowanych aplikacji, płacąc za niego o kilkaset złotych mniej (w internecie jest sporo ofert sprzedaży takich urządzeń). Później w nawigacji umieszczane jest pirackie oprogramowanie pochodzące z sieci lub od dystrybutorów trudniących się rozpowszechnianiem takich narzędzi.

Większości kierowców, którzy używają legalnych automap w swoich GPS-ach, kontrola na drodze nie przerazi. Trzeba co najwyżej pamiętać o kolejnym dokumencie w samochodowym schowku. Ale może się zdarzyć, że o takim drobiazgu zapomnimy. A wtedy kłopoty gotowe, pomimo faktu, że jesteśmy w porządku wobec prawa.

do góry

 

Test zestawów do nawigacji

Data publikacji: 9 czerwca 2009
Źródło: Komputer Świat

 

Nie każda nawigacja, którą kupimy za kilkaset złotych, ułatwi nam wyprawę i zaprowadzi nas tam, gdzie chcemy dotrzeć. Dlatego zanim zdecydujemy się na kupno zestawu nawigacyjnego, warto zapoznać się z testem Komputer Świata.

 
 

Ile kosztuje nawigacja?

Cena zestawu do nawigacji zależy przede wszystkim od jego możliwości i wyposażenia. Największy wpływ na koszt urządzenia ma rozmiar ekranu oraz rodzaj aplikacji i zestaw zainstalowanych w nim map cyfrowych. Tani zestaw kupimy już nawet za mniej więcej 200 złotych - nie oczekujmy jednak zbyt wiele od takiego produktu. Urządzenie bez aplikacji i map możemy kupić jeszcze taniej. W praktyce jest to jednak zupełnie nieopłacalne - koszt oprogramowania kupionego oddzielnie przeważnie jest znacznie wyższy niż w zestawie z urządzeniem.


Na rynku dostępne są urządzenia do nawigacji z przekątną ekranu 3,5 cala , 4,3 cala , a nawet 7 cali


Jaki rozmiar ekranu powinna mieć nawigacja?

Większy ekran sprawdza się znacznie lepiej podczas korzystania z urządzenia - widzimy szerszy fragment wyświetlanej mapy, a niektóre jej elementy są większe. Dzięki temu obsługa urządzenia palcem jest znacznie wygodniejsza. Niestety, duża przekątna ekranu to także duże gabaryty obudowy. W wypadku nawigacji jest to szczególnie niewygodne - gdy opuszczamy auto, bezpiecznie jest urządzenie zabrać ze sobą. Wówczas noszenie w kieszeni niewielkiej nawigacji jest znacznie wygodniejsze.

 

Co powinien zawierać zestaw do nawigacji?

Aby można było cieszyć się cyfrowym pilotem, urządzenie powinno być wyposażone w aplikację i odpowiednie mapy cyfrowe. W zestawie powinien znajdować się również specjalny uchwyt, który pozwoli na zamocowanie zestawu w samochodzie, oraz zasilacz do gniazda zapalniczki, który umożliwi ładowanie akumulatora urządzenia podczas podróży.

Jaką mapę wybrać?

Jeśli z nawigacji zamierzamy korzystać wyłącznie na terenie kraju, taniej będzie kupić urządzenie tylko z mapą Polski. Gdy natomiast często podróżujemy także za granicą, warto dokupić mapę danego kraju lub zestaw map obejmujący dany obszar, na przykład Europę Wschodnią lub Zachodnią. Większość producentów oprogramowania umożliwia późniejsze dokupienie map.

Czy z nawigacji można korzystać tylko w samochodzie?

Większość cyfrowych map w samochodowych zestawach nawigacyjnych ma tylko siatkę drogową - brak w niej szlaków turystycznych. Dlatego korzystanie z takiej mapy podczas pieszych wędrówek po bezdrożach może być utrudnione. Jednak tak czy inaczej zapewni nam ona orientację w terenie i posłuży jako zaawansowany kompas cyfrowy. Niektóre nawigacje umożliwiają zaplanowanie podróży w mieście w trybie pieszym i wówczas nawigacja wskazuje nam najkrótszą drogę do celu (prowadząc trasę po drogach wewnętrznych, deptakach i parkach). Nawigacja samochodowa w większości wypadków sprawdzi się w pewnym stopniu także na wodzie lub podczas wycieczek rowerowych - w tym wypadku będzie wymagane dokupienie specjalnego uchwytu na kierownicę.

Musimy pamiętać, że korzystanie z nawigacji zaprojektowanej do samochodu może być utrudnione poza nim z powodu słabej wydajności wbudowanego akumulatora.


Jeśli mamy nowoczesną komórkę, możemy ją także wykorzystać do nawigacji.
Niezbędny będzie tylko specjalny odbiornik GPS (jeśli nie jest wbudowany w telefon)
oraz odpowiednia aplikacja

Jakie możliwości multimedialne mają nawigacje?

Coraz więcej zestawów oprócz możliwości nawigacyjnych oferuje funkcje multimedialne. Umożliwiają słuchanie muzyki, przeglądanie zdjęć, czytanie książek elektronicznych czy nawet oglądanie filmów.

W co jeszcze wyposażone są nawigacje?

Droższe modele nawigacji, których nie znajdziemy w teście Komputer Świata, wyposażone są w dodatkowe funkcje. Popularna jest łączność Bluetooth*, dzięki której do zestawu podłączymy telefon komórkowy i zamienimy nawigację w rozbudowany system głośno mówiący. Dzięki transmiterowi FM dźwięk z nawigacji możemy łatwo przekazać do samochodowego sprzętu audio. Coraz częściej też w nawigacjach (przykładem może być Aristo voyagerM700 ) można spotkać alkomat (ustnik podłącza się z boku urządzenia).


Aristo voyagerM700


Podsumowanie wyników testu

W teście udział wzięło dziewięć kompletnych (wraz z aplikacjami i mapami) zestawów do nawigacji samochodowej.

Wyświetlacz

Tylko dwie testowane nawigacje mają panoramiczny wyświetlacz o przekątnej 4,3 cala. W pozostałych zastosowano 3,5-calowe ekrany o proporcjach 4:3. Wszystkie urządzenia pozwalają na regulację jasności ekranu. Większość z urządzeń odpowiednio reaguje na dotyk. Nieco gorzej nawigacje wypadły w teście na silne oświetlenie ekranu, choć fatalnie zaprezentowało się w tej kategorii tylko urządzenie firmy Navigo.

Uchwyty i zasilanie

Do każdego zestawu w teście dołączony został specjalny uchwyt umożliwiający zamontowanie go w samochodzie. Wszystkie uchwyty przeznaczone są do montażu na szybie za pomocą specjalnej przyssawki. Oceniono zarówno stabilność trzymania, jak i wygodę montażu urządzenia w uchwycie. Najsłabsze uchwyty dołączone zostały do najcięższych w teście urządzeń Navigo i Modecom.


Tylko do zestawu NavRoad dołączono uchwyt ze stacją dokującą , która
nie wymaga każdorazowego podłączania zasilania do urządzenia

Aplikacja

Zdecydowanie najlepszą aplikacją do nawigacji w przeprowadzonym teście okazała się AutoMapa, którą zastosowano w trzech urządzeniach. Program ten ma bardzo duże możliwości konfiguracyjne, co pozwala dostosować wygląd i funkcje do własnych upodobań. AutoMapa jest również intuicyjna w obsłudze, dobrze radzi sobie z wyznaczaniem optymalnych tras i oferuje widok 3D mapy, na którym w większych miejscowościach widnieją trójwymiarowe obrysy budynków. Ponadto mapy tej aplikacji można w ramach licencji przez rok aktualizować za darmo. Niestety, AutoMapa jest dosyć wymagającą aplikacją - w zastosowanych urządzeniach działa nieco ociężale.

Dodatki

W większości testowanych urządzeń oprócz nawigacji znajdziemy funkcje multimedialne pozwalające wykorzystać sprzęt do odtwarzania muzyki, filmów czy też przeglądania zdjęć lub czytania dokumentów elektronicznych. Te funkcje Komputer Świat potraktował w teście drugoplanowo.

Instrukcja obsługi

W wypadku urządzeń nawigacyjnych, które do działania nie wymagają posiadania komputera, ocenie podlegały wyłącznie instrukcje w wersji papierowej. Co ważne, instrukcja powinna wyjaśniać korzystanie nie tylko z urządzenia i jego multimedialnych funkcji, ale również z aplikacji nawigacyjnej. Wzorową instrukcję obsługi urządzenia i aplikacji znajdziemy tylko w produkcie firmy Manta.

do góry

 

"Uzasadnione podejrzenie" i kontrole legalności softu GPS

Data publikacji: 13 grudnia 2008
Źródło: VaGla

 

Temat policyjnych kontroli legalności oprogramowania działającego w mobilnych urządzeniach do nawigacji został podchwycony przez dziennikarzy i w efekcie rzecznicy łódzkiej Policji prowadzą z nimi korespondencję.

 
 
Wiem, że Jakub Chabik otrzymał odpowiedź na swój list, w której - tak jak spekulowałem pod jego tekstem w blogu Rewers - rzecznicy wspominają o "przypadku uzasadnionego podejrzenia, że urządzenie do nawigacji samochodowej "pracuje" na nielegalnym oprogramowaniu", jako o tym, w którym sprzęt może być zabezpieczone do badań. Niezależnie od Jakuba sprawę postanowił zbadać dziennikarz Fakty i mity, który zwrócił się do Policji z pytaniami o te kontrole.

Znam odpowiedzi, których udzielili rzecznicy policji Kubie Chabikowi, ale on jest ich gospodarzem, więc - jak przypuszczam - prędzej czy później sam je opublikuje. Ja zaś otrzymałem zgodę od p. Michała Charzyńskiego z tygodnika Fakty i mity (nota bene - nie pierwszy to już raz pytał w sprawach poruszanych w tym serwisie, por. np. Urząd Patentowy, Prokurator Generalny i Minister Gospodarki o patentach na algorytmy w RP), by zacytować odpowiedź, jakiej udzieliła mu Policja na stawiane pytania. Poniżej zatem cytuję stanowisko przesłane dziennikarzowi przez podinspektor Joannę Kącką z Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi:

Domyślam się, że wysyłając zapytanie kierował się Pan treściami zawartymi w Dzienniku Łódzkim. Doszło w nim do nadinterpretacji rozmowy ze mną. Wyjaśniam zatem, że procederem związanym z nielegalnym oprogramowaniem urządzeń nawigacyjnych Policja zajmuje się w takim samym stopniu jak nielegalnymi oprogramowaniami innych urządzeń elektronicznych. Ściganiem tego rodzaju piractwa zajmują się głównie funkcjonariusze wydziałów i sekcji do walki z przestępczością gospodarczą współpracując bardzo często z dystrybutorami legalnego oprogramowania. Policjanci pionu ruchu drogowego podczas swoich działań związanych z kontrolowaniem pojazdów skupiają się przede wszystkim na kwestiach związanych z bezpieczeństwem w ruchu drogowym. Sprawdzają m.in. stan techniczny pojazdu czy stan trzeźwość kierującego. W ramach zorganizowanych akcji prowadzonych z innymi podmiotami i służbami jak chociażby Inspekcja Transportu Drogowego czy Izba Celna kontrole obejmują swoim zakresem dodatkowo m.in. legalność przewożonego towaru czy czas pracy kierowcy. Wówczas niewykluczone, że policjanci mogą także zwrócić uwagę na legalność oprogramowania GPS. Zaznaczam jednak, że tylko w przypadku uzasadnionego podejrzenia, że urządzenie do nawigacji samochodowej "pracuje" na nielegalnym oprogramowaniu może ono zostać zabezpieczone do badań. W takich sytuacjach opinię co do legalności wydaje biegły ekspert z danej dziedziny. Policjanci nie zapowiadają kontroli pojazdów ukierunkowanych wyłącznie na sprawdzanie urządzeń GPS. Podobnie jak podczas ścigania piractwa oprogramowania komputerowego funkcjonariusze nie wybierają przypadkowych mieszkań a każde przeszukanie winno być poparte wcześniejszymi ustaleniami uzasadniającymi podejrzenie popełnienia przestępstwa tak i kontrolując urządzenia nawigacyjne pojazdów obowiązują te same zasady.Intencją autorki artykułu w Dzienniku Łódzkim było jak określiła działanie prewencyjne. Materiał, który powstał nie był inicjowany przez Policję.

Jeżeli chodzi o przypadki ujawnienia nielegalnego oprogramowania urządzenia elektronicznego to przepis nie ujmuje tego w rozbiciu na rodzaje urządzeń oraz miejsce ujawnienia /pojazd, mieszkanie itp./Nie posiadamy takich statystyk. Kontrolowanie GPS nie jest żadną zorganizowaną akcją i naruszenie praw związanych z ich oprogramowaniem jest w takim samym zainteresowaniu policji jak innych np.ujawniania podrobionej odzieży z zastrzeżonymi znakami towarowymi.

z poważaniem

Joanna Kącka

do góry

 

Alternatywy dla GPS: Galileo, GLONASS i Compass

Data publikacji: 4 maja 2009
Źródło: Komputer Świat

 

System GPS jest zarządzany i kontrolowany przez armię USA. Nic dziwnego, że niektóre kraje chcą mieć własny system nawigacji satelitarnej.

 
 

Europa

Chcąc się uniezależnić od amerykańskiego systemu GPS, Unia Europejska i Europejska Agencja Kosmiczna ESA pracują od 2003 roku nad systemem nawigacyjnym Galileo. Galileo ma też przynieść europejskiemu przemysłowi wymierne korzyści na wartym grube miliardy rynku produktów i usług nawigacyjnych.

Galileo ma być gotowy do roku 2013. Jego opracowanie i budowa ma kosztować przynamniej pięć miliardów euro. Na system będzie składać się 30 satelitów okrążających Ziemię na wysokości 23 000 km. W przeciwieństwie do GPS Galileo korzystać będzie tylko z trzech orbit, na których znajdzie się po dziewięć satelitów plus jeden satelita rezerwowy.

Dokładność systemu ma przewyższać GPS i wynosić równo cztery metry. Galileo wbrew pierwotnym zamiarom będzie kompatybilny z GPS. Dla użytkowników przyszłych generacji urządzeń GPS będzie to oznaczać, że za kilka lat będą mieli do dyspozycji sygnały aż 60 satelitów. Odpowiednie odbiorniki mają trafić na rynek już w roku 2010 - ustalanie pozycji będzie dużo szybsze i dokładniejsze.


Rosja

Jeszcze z czasów zimnej wojny pochodzi rosyjski system GLONASS. Pod względem technicznym przypomina on amerykański GPS, jednak jak dotychczas liczba satelitów nie jest wystarczająca do pokrycia zasięgiem całej powierzchni Ziemi.


Chiny

Chiński Compass koncentruje się na Azji. W przeciwieństwie do pozostałych systemów Compass wykorzystuje również tak zwane satelity geostacjonarne, które zawsze znajdują się w stałym punkcie nad Ziemią. Oprócz czterech satelitów geostacjonarnych dwanaście satelitów porusza się po tak zwanych orbitach geosynchronicznych - ich lot wokół Ziemi trwa 24 godziny. Dziewięć kolejnych satelitów porusza się po innych orbitach. Dalszy rozwój systemu Compass stoi pod znakiem zapytania, ponieważ Chiny z udziałem przekraczającym 200 milionów euro włączyły się w rozwój europejskiego systemu Galileo.

do góry

 

Jak działa GPS

Data publikacji: 4 maja 2009
Źródło: Komputer Świat

 

Korzystanie z nawigacji satelitarnej to dziś już rzecz powszechna. Nie wszyscy jednak wiedzą jak działa GPS i co tak naprawdę potrafi.

 
 

Włączamy, wpisujemy cel podróży i jazda. Od pewnego czasu korzystanie z urządzeń do nawigacji dla wielu kierowców stało się tak samo oczywiste, jak używanie radia samochodowego. Choć na ogół wiemy, że ten genialny następca mapy samochodowej ma coś wspólnego ze skrótem GPS i satelitami, to nie do końca znamy i rozumiemy zasadę działania nawigacji satelitarnej. Komputer Świat wyjaśni, jak właściwie działa GPS i do czego jeszcze, oprócz wskazywania drogi, może nam posłużyć.


Co oznacza skrót GPS?

Skrót GPS pochodzi od angielskich słów Global Positioning System, czyli światowy system określania położenia. Satelitarny odbiornik sygnałów GPS informuje użytkownika o jego dokładnej aktualnej pozycji na Ziemi.
System GPS został pierwotnie opracowany na potrzeby armii USA, która używa go od połowy lat osiemdziesiątych do określania pozycji i naprowadzania pocisków na cel.


Jak działa system GPS?

24 satelity GPS wciąż okrążają Ziemię. Każdy z nich wysyła swój sygnał rozpoznawczy, aktualną pozycję na orbicie i dokładny czas. Zasada wyznaczania pozycji opiera się na pomiarze czasu dotarcia sygnału z satelity do odbiornika, co jest niezbędne do obliczenia odległości pomiędzy odbiornikiem i satelitą (patrz Jak GPS oblicza pozycję poniżej). W jaki sposób można zmierzyć ten czas? Po pierwsze wiadomo, w jakim momencie sygnał został wysłany z satelity. Znana jest również chwila dotarcia sygnału do odbiornika. Jednak zegar znajdujący się w odbiorniku nie jest tak dokładny, jak ten umieszczony w satelicie. Różnicę tę można skorygować w oparciu o rezultat pomiaru czasu sygnału z czterech satelitów. Aby więc dokładnie wyznaczyć pozycję odbiornika GPS (szerokość i długość geograficzną oraz wysokość nad poziomem morza), niezbędne jest obliczenie odległości od co najmniej czterech satelitów. Oczywiście im więcej satelitów, tym precyzyjniej można określić pozycję odbiornika.


Jak działa system GPS?

24 satelity GPS wciąż okrążają Ziemię. Każdy z nich wysyła swój sygnał rozpoznawczy, aktualną pozycję na orbicie i dokładny czas. Zasada wyznaczania pozycji opiera się na pomiarze czasu dotarcia sygnału z satelity do odbiornika, co jest niezbędne do obliczenia odległości pomiędzy odbiornikiem i satelitą (patrz Jak GPS oblicza pozycję poniżej). W jaki sposób można zmierzyć ten czas? Po pierwsze wiadomo, w jakim momencie sygnał został wysłany z satelity. Znana jest również chwila dotarcia sygnału do odbiornika. Jednak zegar znajdujący się w odbiorniku nie jest tak dokładny, jak ten umieszczony w satelicie. Różnicę tę można skorygować w oparciu o rezultat pomiaru czasu sygnału z czterech satelitów. Aby więc dokładnie wyznaczyć pozycję odbiornika GPS (szerokość i długość geograficzną oraz wysokość nad poziomem morza), niezbędne jest obliczenie odległości od co najmniej czterech satelitów. Oczywiście im więcej satelitów, tym precyzyjniej można określić pozycję odbiornika.



Podczas normalnej eksploatacji po każdej z sześciu różnych orbit poruszają się cztery satelity GPS.
W sumie daje to zawsze przynajmniej 24 działające satelity. Istnieje również sześć satelitów rezerwowych,
po które można sięgnąć w przypadku awarii jednego lub kilku satelitów bazowych

 


Jak GPS oblicza pozycję
Odbiór z jednego satelity

Satelita wysyła informację o własnej pozycji. Odbiornik GPS oblicza od-ległość od satelity. Na tej podstawie wie, że znajduje się w dowolnym miejscu niebieskiego okręgu (z każdego miejsca tego okręgu odległość do satelity jest taka sama).


Odbiór z dwóch satelitów

Jeśli nawigacja odbiera sygnały z dwóch satelitów, liczba miejsc, w których znajduje się aktualnie odbiornik, zawęża się do dwóch, które leżą w miejscu przecięcia okręgów wyznaczonych dla każdego satelity.


Odbiór z trzech satelitów

Satelita wysyła informację o własnej pozycji. Odbiornik GPS oblicza od-ległość od satelity. Na tej podstawie wie, że znajduje się w dowolnym miejscu niebieskiego okręgu (z każdego miejsca tego okręgu odległość do satelity jest taka sama).


Jak funkcjonuje nawigacja GPS?

Wszystkie mobilne urządzenia nawigacyjne działają na bazie tej samej zasady: wbudowany odbiornik GPS oblicza pozycję i zaznacza ją na elektronicznej mapie. Program urządzenia sprawdza pozycję i jeśli ustalone przez GPS miejsce nie zgadza się, bo według jego wskazań samochód właśnie jedzie po łące, urządzenie nawigacyjne koryguje wskazanie i przenosi je na położoną najbliżej drogę.

Po wprowadzeniu celu podróży nawigacja oblicza najkorzystniejszą drogę i wskazuje ją użytkownikowi. Podczas jazdy nawigacja wciąż porównuje aktualną pozycję z zaplanowaną trasą i w przypadku odchyleń oblicza natychmiast najkrótszą drogę do celu.

Co jeszcze potrafi GPS?

Nawigacja GPS potrafi nie tylko wyświetlać aktualną pozycję, ale również prędkość i kierunek ruchu. GPS ustala prędkość na dwa sposoby:

  • Zapamiętywanie miejsca: chip w regularnych odstępach zapisuje miejsce oraz czas i z różnicy pomiędzy pozycją poprzednią i aktualną oblicza prędkość. Tę technikę bardzo łatwo jest zastosować w urządzeniach GPS i dosyć powszechnie stosuje się ją do pomiaru prędkości.
  • Efekt Dopplera: technika jest bardziej skomplikowana, ale jeden pomiar efektu Dopplera sygnału satelitarnego pozwala na ustalenie prędkości. Efekt ten znają wszyscy, którzy choć raz słyszeli przejeżdżający z dużą szybkością samochód policyjny na sygnale: jeśli sygnał syreny zbliża się do nas, jego ton wydaje się wyższy, jeśli się oddala, brzmi nieco niżej. Ta sama zasada występuje również przy sygnale satelity, do którego odbiornik się zbliża lub od niego oddala. Na podstawie minimalnych różnic w częstotliwości nawigacja może obliczyć aktualną prędkość. Ta bardziej skomplikowana metoda stosowana jest przede wszystkim w wojskowych urządzeniach GPS.

W podobny sposób można ustalić kierunek, w którym porusza się odbiornik GPS. Nawigacja wyświetla kierunek jako elektroniczny kompas na ekranie albo strzałkę na cyfrowej mapie.


Jak dokładny jest GPS?

Istnieją dwie kategorie użytkowe urządzeń GPS:

  • PPS - (ang. Precise Positioning System) - satelita wysyła szczegółowe informacje i umożliwia bardzo precyzyjne pozycjonowanie. Technologia PPS jest jednak zarezerwowana do celów militarnych, dlatego sygnały PPS są zaszyfrowane.
  • SPS - (ang. Standard Positioning Service) - pracuje na podstawie prostszych sygnałów i nie jest tak dokładna jak PPS.

Sygnały SPS zawierały wcześniej sztucznie wygenerowane błędy - z tego powodu pozycja dawała się określić tylko z dokładnością do 100 m. W maju 2000 roku Ministerstwo Obrony USA wyłączyło generowanie zakłóceń i dokładność urządzeń GPS wzrosła do 15 m, co wystarcza do prywatnego i komercyjnego użytku.

Dokładność wyznaczenia pozycji może być dodatkowo poprawiona za pomocą metody DGPS (ang. Differential GPS). Polega ona na wykorzystaniu naziemnej stacji referencyjnej (z odbiornikiem GPS i superdokładnym zegarem) umieszczonej w ściśle spozycjonowanym miejscu. Stacja referencyjna za pomocą systemu GPS określa swoją pozycję i oblicza, o ile różni się ona od pozycji, w której się rzeczywiście znajduje. Obliczona przez stację referencyjną odchyłka jest przesyłana drogą radiową do przenośnych odbiorników GPS.

Odbiorniki GPS korygują swoją ustaloną pozycję o informacje ze stacji referencyjnej. Dokładność takiego pomiaru wynosi kilka centymetrów, a w pobliżu stacji referencyjnej nawet kilka milimetrów. Tę technologię wykorzystują przede wszystkim geodeci i inżynierowie budowlani, ale również firmy produkujące mapy elektroniczne dla nawigacji satelitarnej.


Zawsze pod ręką - nawigacja w telefonie komórkowym

Procesor nowoczesnego telefonu komórkowego ma moc obliczeniową wystarczającą do szybkiego obliczenia trasy i przedstawienia jej na wyświetlaczu. Dzięki temu może zastąpić na przykład samochodowe urządzenie nawigacyjne. Oczywiście pod warunkiem, że telefon jest wyposażony w moduł GPS, odpowiednie oprogramowanie i mapy. W zależności od aplikacji nawigacyjnej telefon może pobierać potrzebne odcinki mapy przez sieć GSM - tak działa między innymi popularny w Polsce NaviExpert i Nav4All.

Telefony z odbiornikiem GPS oferują między innymi Nokia (E90, N95, 6110 Navigator) i Sony Ericsson (model oznaczony symbolem C702). Niemal wszystkie telefony mogą się również łączyć z odpowiednim odbiornikiem GPS przez Bluetooth.


Sony Ericsson C702 w zdjęciach zrobionych wbudowanym aparatem zapisuje
pozycję geograficzną miejsca wykonania fotografii

Odbiornik GPS znajduje się również w niektórych palmtopach z systemem operacyjnym Windows Mobile.
W naszym telefonie możemy też zainstalować Google Maps Mobile (www.google.pl/mobile/gmm). Google Maps będzie działać nawet bez odbiornika GPS - program obliczy naszą pozycję na podstawie sygnałów stacji bazowych sieci telefonii komórkowej. To rozwiązanie pod względem dokładności i komfortu użytkowania dalekie jest od wygody oferowanej przez nawigację GPS, ale przynajmniej dostaniemy przyzwoity plan miasta.


Wyświetlacz telefonu komórkowego czy smartfonu (na zdjęciu HTC Touch Diamond)
jest na ogół znacznie mniejszy niż wyświetlacz nawigacji. W praktyce oznacza to,
że wyświetlana mapa jest mniej szczegółowa i niezbyt czytelna


Co to jest A-GPS?

Wiele nowoczesnych telefonów komórkowych wykorzystuje technologię GPS w wariancie A-GPS (ang. Assisted-GPS). Celem technologii jest skrócenie długiego czasu oczekiwania na ustalenie pozycji (czasem nawet 65 sekund) przy włączaniu urządzenia i przyspieszenie działania nawigacji.

W telefonie komórkowym znajduje się normalny moduł GPS, który określa swoją pozycję tak samo, jak inne urządzenia nawigacyjne, ale odbiór dodatkowych informacji (o aktualnych orbitach satelitów oraz orientacyjnej pozycji wyznaczanej na podstawie lokalizacji masztów nadawczych GSM) z sieci komórkowej pozwala na znaczne przyspieszenie nawigowania.


Ręczna nawigacja turystyczna Garmin Colorado 400t to połączenie niewielkich wymiarów,
długiej pracy na baterii i dużego wyświetlacza. Doskonała propozycja dla piechurów.
Niestety, cena bardzo wysoka - około 2000 złotych


Czym różnią się chipy odbiorników

Odbiorniki GPS pracują na układach różniących się od siebie między innymi liczbą używanych równocześnie kanałów odbioru oraz czasem potrzebnym na obliczenie pozycji. Im więcej kanałów, tym wyższa jakość odbioru. Każdy odbierany satelita wymaga własnego kanału. Chipy GPS mają do 65 kanałów, mimo że wszystkich satelitów jest 24. Na pierwszy rzut oka zbędne kanały również mierzą sygnał satelitów. Z wielu słabych sygnałów układ GPS może wyliczyć jeden sygnał dokładny. Zimny start to pierwsze obliczenie pozycji, gorący start to ustalenie pozycji po krótkim zaniku sygnału.

Producent układu

 

Nazwa układu GPS

 

Liczba kanałów

 

Gorący start

 

Zimny start

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Analaog Devices

 

SST-NAV-250 

 

12

 

12 s

 

65  

M-Tek

 

MTK51

 

51 

 

brak danych 

 

brak danych 

Nemerix

 

NX3 

 

42

 

2 s

 

20 s

SiRF Technology

 

SiRFstar III

 

20

 

1 s

 

35 s 

SkyTrak

 

Venus 6

 

65 

 

1 s

 

29 s

U-Nav 

 

Orion Rx2 

 

20 

 

brak danych

 

brak danych

Ublox

 

Antaris 

 

16 

 

3,5 s

 

34 s

Czy GPS działa zawsze?

Nie. Sygnał GPS jest bardzo słaby i nie wszędzie można go odbierać. Na przykład wewnątrz budynków czy tuneli GPS zwykle nie działa prawidłowo, ponieważ beton i inne materiały budowlane silnie tłumią sygnał z satelity.

Urządzenia GPS starszej generacji słabo radzą sobie z odbiorem sygnału na ulicach dużych miast o gęstej i wysokiej zabudowie. Starsze nawigacje nie sprawują się zbyt dobrze również w deszczu (mokre liście drzew znacznie wytłumiają sygnał) oraz podczas obfitych opadów śniegu. Nawigacje nowszej generacji radzą sobie jednak z niekorzystnymi warunkami atmosferycznymi dużo lepiej niż starsze modele

do góry

 

GPS, GLONASS a może GALILEO?
Zagadki z kosmosu

Data publikacji: 28 marca 2009
Źródło: iThink.pl

 

Wszyscy w około mówią: mam GPS w samochodzie, mam GPS w komórce, mam GPS na palcu. Jak to jest z tym GPS?

 
 

Co to jest?

Na początek należy wyjaśnić co tak na prawdę kryje się pod tymi trzema literkami: Global Positioning System czyli system Globalnego Pozycjonowania. System te jest własnością U.S.A. a dokładnie kontrolę nad nim sprawuje Departament Obrony U.S.A., co sprawia że jest to system wojskowy. Przynajmniej jeszcze kilka lat temu był. Dokładnie 1 maja 2000 roku Prezydent Bill Clinton udostępnił ostatni kanał który umożliwiał określenie pozycji z dokładnością teoretyczną do 1m.


Jak działa GPS?

System Globalnego Pozycjonowania składa się z 24 podstawowych satelit i 5 zapasowych, umieszczonych na orbicie Ziemi. Satelity te wysyłają na dwóch częstotliwościach fale elektromagnetyczne które docierają do odbiornika będącego na Ziemi. Odbiornik porównuje różnicę faz obu sygnałów i zna dokładny czas ich propagacji. Za pomocą trzech satelity możemy określić pozycję dwuwymiarową a mając do dyspozycji cztery widoczne satelity możemy określić pozycję w trójwymiarze.


Dokładność - fakty i mity

W różnorakich publikacjach informowani jesteśmy że odbiorniki GPS potrafią określić pozycję z dokładnością do 0,5m. W rzeczywistości dokładność samego GPS jest różna i zależna od widzialności satelity i od błędu przejścia fali radiowej przez jonosferę w której ulega zakrzywieniu. Standardowo z dwóch kanałów częstotliwości możemy uzyskać dokładność rzędu kilku metrów. Czy to oznacza że sprzedawcy wprowadzają nas w błąd?. Niekoniecznie.


Jak polepszyć GPS?

Jest kilka sposobów ulepszenia określonej pozycji. Jednym z nich jest zastosowanie DGPS czyli wersji różnicowej, która polega na określeniu pozycji satelitarnej punktu na Ziemi i porównaniu jej z rzeczywistą pozycją tego punktu wyznaczoną metodami np, geodezyjnymi. Po porównaniu obu pozycji mamy informację o różnicy, czyli o jaką wartość GPS zniekształca pozycje. Taka informacja może być rozsyłana za pomocą dodatkowego kanału już na Ziemi w postaci poprawki bądź za pomocą satelity geostacjonarnych systemu EGNOS.
Inną metodą która sprawdza się do odbiorników można powiedzieć nie przemieszczających się to uśrednianie pozycji w jednym punkcie.
Obecnie wykorzystując różnorakie kombinacje poprawek i za pomocą satelity geostacjonarnych możemy jesteśmy w stanie określić pozycję na Ziemi z dokładnością do 1cm.


GPS i to wszystko?

Oczywiście ze względu na to iż GPS jest systemem wojskowym udostępnionym dla użytku publicznego, na wypadek jakichkolwiek zagrożeń wykorzystania go do celów przeciw U.S.A. mogą być wprowadzone z powrotem zakłócenia w odbiorze sygnałów z satelity i co za tym idzie pogorszenia dokładności pozycji. Jedną z takich sytuacji była wojna w zatoce Perskiej gdzie sygnał dostępny dla użytkowników publicznych był skutecznie zakłócany,co powodowało iż pozycja określana była z zerową wręcz dokładnością. Oczywiście nikt nie martwi się użytkownikami prywatnymi - bo to system udostępniony bez żadnych gwarancji i zapewnień o dokładności i niezawodności systemu.
Europa i Azja dostrzegły potrzebę uniezależnienia się od systemu amerykańskiego. W tym celu Rosja stworzyła swój system satelitarny GLONASS, który składa się z 24 satelity z czego tylko 8 jest włączonych. Europa poszła również w swoją stronę i tworzy nowy niezależny system o nazwie GALILEO.


Wnioski

Na chwilę obecną jak na razie jedyny sprawnie funkcjonujący system określania pozycji dla użytkowników publicznych jest GPS. W przyszłości miejmy nadzieję że jak najbliższej będziemy mieli swój system GALILEO, należy się spodziewać że nie spowoduje to na początku nagłego przejścia wszystkich użytkowników obecnego systemu bo zapowiedzi są takie iż GALILEO będzie systemem odpłatnym, więc będziemy mieli do dyspozycji dwie opcje:

  • bez gwarancji określania pozycji ale darmowy - GPS
  • z gwarantowaną pozycję ale odpłatni - GALILEO.
Nie wspominam w ogóle o GLONASS ponieważ segment kosmiczny czyli satelity z tego systemu są okresowo wyłączane.

Znając warunki polskie śmiem przypuszczać że jeżeli komuś przyjdzie zapłacić za określenie pozycji mając alternatywę uzyskania tego z większym ryzykiem ale za darmo to wybierze opcję za darmo.
do góry

 

AGPS (Assisted GPS)

Źródło: Wikipedia

 

AGPS (inaczej Assisted GPS) - rodzaj systemu GPS wykorzystywany w telefonach komórkowych, w którym używa się serwerów operatora sieci do skrócenia czasu potrzebnego na pierwsze znalezienie położenia. Usługa ta musi być dostępna u operatora, w przeciwnym wypadku GPS będzie działał, ale dłużej będzie trwało pierwsze "połączenie z satelitami".

 
 

Technologię AGPS opracowała firma SnapTrack. System ten zadebiutował w USA 1 października 2002 w sieci ratowniczej E911.


Zasada działania

W metodzie AGPS istnieje konieczność rozbudowy telefonu o moduł odbiornika. Metoda ta zakłada także konieczność wzbogacenia sieci naziemnej o urządzenia wspomagające pomiar w systemie GPS. Z tego faktu wynika nazwa metody czyli AGPS (assisted GPS). Wielu dostawców sprzętu oferuje swoje rozwiązania, które już wykorzystują technologię AGPS lub mogą zostać o nią rozszerzone. Jako przykład systemu lokalizacji terminali ruchomych (MPS – Mobile Positioning System) wykorzystującego AGPS, można chociażby wymienić rozwiązanie Ericsson GMPC v6.0 (Gateway Mobile Positioning Center).

Wymagania techniczne tej metody lokalizacji zostały przedstawione w specyfikacji, która określa wymagane wartości parametrów pomiarowych oraz określa warunki testowe metody lokalizacji. Wśród danych, które są przesyłane do stacji ruchomej, można wyróżnić dane, które mają wspomagać proces pomiarowy (m.in. lista dostępnych satelitów, fazy kodów satelitów) oraz dane wspomagające obliczenie lokalizacji (m.in. czas i pozycja odniesienia, DGPS (różnicowy – Diferential GPS) czy poprawki korekcyjne czasu zegara).

Sygnały, które wspomagają pomiar GPS, zawierają np. informacje o zgrubnym położeniu terminala i umożliwiają skrócenie czasu dostrajania się odbiornika (TTFF – Time to First Fix), zwiększenie efektywnej czułości odbiornika (nasłuchiwanie wybranych satelitów – tych, o których wiadomo, że będą widoczne dla terminala w warunkach obniżonego współczynnika sygnał/szum – SNR Signal to Noise Ratio), a co za tym idzie zmniejszanie zużycia baterii i redukcję efektu Dopplera

Rozważane są dwie konfiguracje w realizacji tej usługi. Pierwsza zakłada pełną funkcjonalność odbiornika GPS w terminalu (UE–Based). W takiej sytuacji całość obliczeń pozycji wykonuje terminal i nie jest potrzebna współpraca z siecią. Drugim rozwiązaniem jest rozbudowana infrastruktura sieciowa (mniej rozbudowany odbiornik w terminalu – UE–Assisted) i wsparcie ze strony sieci naziemnej UTRAN. W drugim przypadku, najogólniej rzecz ujmując, terminal ruchomy odbiera i dekoduje sygnał z satelitów, a odebrane informacje przesyła do sieci naziemnej, gdzie dokonywana jest całość obliczeń.


Wykorzystanie AGPS

W terminalach używanych w działających sieciach UMTS większa część odbiorników jest wyposażona w AGPS.

Rozbudowane, w porównaniu z telefonami 2G i 2.5G możliwości systemów 3G, niosą za sobą możliwość oferowania różnorakich usług lokalizacji. W sieciach UMTS usługi lokalizacji typu „znajdź blisko”, obejmują poszukiwania najbliższego dla użytkownika (np. kina, apteki czy stacji benzynowej). Otrzymywać można także informacje na temat firm. Uzyskiwana w tej usłudze informacja może dotyczyć nazwy, adresu bądź numerów telefonów poszukiwanych miejsc. Innym rodzajem wiadomości jest uzyskiwanie informacji na temat ruchu drogowego.

Istotnym czynnikiem wpływającym na uatrakcyjnienie pracy z GPS-em jest wykorzystywanie multimedialnych aplikacji i stosownych map terenu (drogowych, turystycznych), wcześniej wczytanych do odbiornika lub pobranych z sieci. Usługami, które korzystają ze wspomnianych map (sieć "3") są np. usługa A–B czyli przeprowadzenie z miejsca A do B oraz usługa "szybka mapa" terenu, w którym znajduje się aktualnie użytkownik. Dla użytkowników w terenie niezabudowanym, znajomość położenia to bardzo często najważniejsza informacja potrzebna do orientacji w terenie. W terenie miejskim, oprócz ułatwienia w wyborze drogi do dyspozycji są inne dodane usługi informacyjne (najbliższy sklep, apteka itp.). Konieczna jest także rozbudowa urządzeń sieci (serwery, stacje referencyjne, synchronizacja).

Dla operatorów znajomość położenia abonenta może pozwalać na urozmaiconą taryfikacje opłat za połączenie (dom, praca) oraz umożliwiać obserwacje ruchu i jego skupisk. Takie informacje mogą pomagać w optymalizacji sieci dostępowej oraz zwiększaniu efektywności zarządzania zasobami radiowymi.


Efektywność

Rozpatrując różne metody lokalizacji używane w telefonii komórkowej, należy stwierdzić, że metoda AGPS daje najlepsze wyniki dokładności. W środowisku miejskim metoda ta daje błąd w zakresie 30-100m, na peryferiach miast 20 m, a poza nim 10 m. Trudności uzyskania dużej dokładności występują szczególnie w sytuacji, gdy w mieście jest gęsta zabudowa (budynki, wiadukty). W takich miejscach określenie dokładności nabiera istotnego znaczenia (zaniki sygnału, zakłócenia).

Działające instalacje AGPS-u w Azji i na Pacyfiku obejmują usługi: personalnej nawigacji, poszukiwanie miejsca pobytu innych osób czy poszukiwanie zagubionych przedmiotów.

do góry

 

Awaria nawigacji GPS firmy Lark ?

Data publikacji: 14 czerwca 2009
Źródło: telix.pl

 

Jak donosi serwis Alert24.pl dzisiaj przestały działać (prawie) wszystkie nawigacje GPS Lark FreeBird. Według jednego z użytkowników serwisu "nawigacje działały poprawnie jeszcze wczoraj, a dzisiaj od samego rana nie działa żadna". Podobne sygnały o problemach napłynęły od innych użytkowników.

 
 

Serwis próbował w tej sprawie skontaktować się w z firmą Lark, niestety bezskutecznie. Na stronie internetowej nie ma żadnej informacji o kłopotach.

Na stronie producenta ukazała się informacja "Szanowni Państwo, Uprzejmie informujemy, że w związku z pracami naprawczymi na satelitach GPS prowadzonymi przez administrację USA, nawigacje, w których występuje moduł nawigacyjny MSTAR, mogą wykazywać zakłócenia przy ustalaniu pozycji GPS ('łapaniu fixa'). W naszych urządzeniach moduł ten użyty jest w modelach 35.0 / 35.4 / 35.6 / 43.0. Za zaistniałą sytuację przepraszamy i prosimy o uzbrojenie się w cierpliwość. Problem nie wynika z wady urządzenia, ale jest rezultatem wprowadzania niezbędnych modyfikacji do światowego systemu GPS. Planowany termin zakończenia prac naprawczych nastąpi do dnia 20.06.2009. "

Na stronie producenta zmieniona poprzednią wersję oświdczenia na nową . "Uprzejmie informujemy, że w dniach od 14 do 20 czerwca 2009 niektóre urządzenia do nawigacji GPS mogą mieć problemy z ustaleniem aktualnej pozycji. Dowiedzieliśmy się od producenta modułów GPS MSTAR, że przyczyną problemu jest niewłaściwe przeliczanie daty przez chipset urządzenia GPS. Nawigacje, w których występuje moduł nawigacyjny MSTAR, mogą mieć przejściowy problem z ustaleniem pozycji GPS ('złapaniem fixa'). W naszych urządzeniach moduł ten występuje w modelach 35.0 / 35.4 / 35.5c / 35.6 / 43.0. Aby móc wcześniej korzystać z urządzenia GPS, wystarczy zaktualizować oprogramowanie - potrzebny upgrade umieściliśmy na stronie www.lark.com.pl/pliki/dopobrania/gps.zip wraz z instrukcją jego wgrania. Po zaktualizowaniu oprogramowania urządzenie będzie natychmiast działać poprawnie. Po 20 czerwca nawet niezaktualizowane urządzenia także powrócą do normalnej pracy. Raz jeszcze przepraszamy za niedogodności. Nasi serwisanci w razie konieczności pomogą Państwu telefonicznie przeprowadzić aktualizację oprogramowania. "

 

do góry

 

Część polskich kierowców bez nawigacji GPS

Data publikacji: 15 czerwca 2009
Źródło: tvn24.pl

 

Firma Lark, której urządzenia GPS odmówiły w nocy z soboty na niedzielę posłuszeństwa kierowcom, znalazła receptę na rozwiązanie tego problemu. Ze strony internetowej firmy można ściągnąć oprogramowanie, które usunie usterkę - informują przedstawiciele firmy Lark.

 
 

O tym, że sytuacja jest gorąca, świadczą chociażby rozgrzane do czerwoności linie telefoniczne firmy Lark, która jest producentem popularnych w Polsce urządzeń do odbioru nawigacji GPS. Przez cały dzień do firmy nie mogli dodzwonić się zdenerwowani użytkownicy, mający problemy ze swoimi nawigacjami. - Moje urządzenie co prawda łapie sygnał z satelity, jednak nie może wyznaczyć trasy - informuje na platformę Kontakt TVN24 Wojciech.

Problemy mają zakończyć się w sobotę

Firma Lark prosi o "uzbrojenie się w cierpliwość". Co jest powodem nagłej awarii urządzeń tylko jednej firmy? Lark tłumaczy, że związane jest to z "pracami naprawczymi na satelitach GPS prowadzonymi przez administrację USA". - Nawigacje, w których występuje moduł MSTAR, mogą wykazywać zakłócenia przy ustalaniu pozycji GPS. W naszych urządzeniach moduł ten użyty jest w modelach 35.0 / 35.4 / 35.6 / 43.0 - mówią przedstawiciele firmy. Podkreślają, że problem wystąpić może w urządzeniach nie tylko ich produkcji.

Ci użytkownicy, którzy nie zdecydują się na aktualizacje oprogramowania będą borykać się z problemami do 20. czerwca, bo właśnie na ten termin planowane jest zakończenie prac.

tka//mat

do góry

 

USA: posłuchali GPS-a i... wyburzyli niewłaściwy dom

Data publikacji: 14 czerwca 2009
Źródło: wp.pl

 

Bezgraniczne ufanie systemowi GPS niejednego wyprowadziło już w pole. Nie inaczej było z pewną amerykańską firmą, która ufając jego wskazaniom zburzyła niewłaściwy dom.

 
 

GPS to bardzo przydatna technologia. Niestety nie można z niej korzystać całkowicie bezmyślnie, gdyż prowadzi to czasami do bardzo nieprzyjemnych zdarzeń. Idealnym przykładem jest tutaj historia pewnego niezbyt rozgarniętego kierowcy, który kierując się wskazaniami swojego systemu nawigacji satelitarnej...wjechał do sztucznego jeziora (czytaj: "Słuchaj GPS-a - wjedziesz po szyję w... wodę).

Nieco gorsza przygoda spotkała pewnego Amerykanina, zamieszkałego w mieście Sandy Springs. Miesiąc temu zauważył on, że jego 57-letni dom rodzinny (wychował się w nim wraz z siedmiorgiem rodzeństwa) znajdujący się w niewielkim miasteczku Carroll Country padł ofiarą wandali (tak przynajmniej wytłumaczył sobie to zdarzenie), którzy ukradli skrzynkę pocztową oraz wywiercili w ścianach jakieś otwory.

Niestety założenie to było błędne, gdyż dom już wtedy był przygotowywany przez firmę o nazwie Marietta do wyburzenia. Posiadała ona stosowną dokumentację i wykonała sumiennie swoją pracę kilka dni temu.

Okazało się, że pracownicy firmy lokalizując obiekt nie posiadali informacji na temat jego adresu lecz kierowali się otrzymanymi (prawdopodobnie błędnymi) koordynatami GPS. Co interesujące, właściwy budynek przewidziany do zniszczenia znajdował się po drugiej stronie ulicy...

do góry

 

Jak nie zgubić dziecka

Data publikacji: 3 lipca 2009
Źródło: onet.pl

 

Rodzice, którzy obawiają się, że ich dziecko może się nagle zgubić w wesołym miasteczku, na plaży czy w innych miejscach odwiedzanych podczas wakacji, coraz częściej sięgają po nowe, mniej lub bardziej zaawansowane technologicznie gadżety.

 
 

Urządzenia GPS z alarmami emitują dźwięki lub drgania, kiedy dziecko odejdzie za daleko. Cyfrowe zegarki i ubrania są wyposażane w syreny alarmowe. Jest też Safety Tat, wodoodporny tatuaż stworzony przez mamę spod Baltimore, która chciała, by jej dziecko zawsze miało ”przy sobie” jej numer telefonu - sprzedano już pół miliona sztuk.

Mimo że te produkty pozwalają dorosłym odetchnąć swobodniej, specjaliści ostrzegają, że nie mogą one zastąpić rodzicielskiego nadzoru - ani zdrowego rozsądku. - To oczywiście kolejny sposób ochrony, ale nic nie zastąpi pilnowania dzieci – mówi Debra Holtzman, ekspertka z Florydy, matka dwójki dzieci i autorka nowej książki ”The Safe Baby: A Do It Yourself Guide To Home Safety and Healthy Living” (”Bezpieczne dziecko: Samouczek bezpieczeństwa i zdrowia”). - Najważniejsze, żeby zawsze mieć je na oku – dodaje.

Zgadzają się z nią Gary i Cathy Newton. Para z San Antonio zabrała niedawno do parku rozrywki dwójkę swoich dzieci w porze, kiedy było prawie pusto. Mimo to nie pozwolili dzieciom się oddalać. - Zawsze staramy się je widzieć – mówi Gary - i upewniamy się, że rozumieją, dlaczego powinny się nas pilnować.

Według bostońskiego Centrum Zapobiegania Zaginięciom Dzieci, które doradza pracownikom wesołych miasteczek, lotnisk, plaż i tym podobnych, 90 procent rodzin traci na moment dzieci z oczu w miejscu publicznym; 20 procentom zdarza się to więcej niż raz. 45 procent dzieci rozdziela się z rodzicami w centrach handlowych i sklepach, a 27 procent w parkach rozrywki. Oznacza to, że co roku na jakiś czas znikają tysiące dzieci. Większość wraca do rodzin w ciągu kilku minut.

Często rodzice za bardzo polegają na urządzeniach monitorujących, mówi Alyssa Dver, dyrektorka naczelna centrum. Sześć lat temu wprowadziła Wander Wear, znaczki z klipsem dla dzieci, na których rodzice mogą wypisać numery swoich telefonów komórkowych. Zaskoczyło ją, jak często dorośli tracili czujność, kiedy tylko zaczęli korzystać ze znaczków. - Okazało się, że rodzice przypinali znaczek i mówili ”mam to z głowy”. Powiem tak: można sobie zainstalować autoalarm, ale to nie znaczy, że wolno zostawić samochód w niebezpiecznym miejscu z szeroko otwartymi drzwiami. W rzeczywistości rodzice, opiekunowie i dzieci muszą wiedzieć, jak się zachować, kiedy się rozdzielą – mówi.

Donna Worthy z Annopolis, która zwiedzała park rozrywki Six Flags z córką i siostrzenicą mówi, że od najwcześniejszych lat jej córka umiała podać swój numer telefonu i nazwisko matki ”żeby, kiedy ktoś o nie zapyta, nie odpowiedziała po prostu 'mama'”.

Często rodzice nie dopuszczają nawet myśli, że mogliby zgubić dziecko. Michele Welsh z Phoenix, wchodząc do parku rozrywki w Pensylwanii, wypisała dzieciom swój numer flamastrem na nadgarstku. Ponieważ rodzice w parku interesowali się jej pomysłem, wymyśliła Safety Tat, tymczasowy tatuaż, na którym rodzice mogą wypisać numer swojej komórki. Tatuaż jest wodoodporny i utrzymuje się przez nawet dwa tygodnie. Dwa lata temu Welsh założyła firmę sprzedającą produkt i wkrótce się przekonała, że inni rodzice podzielają jej obawę przed zgubieniem dzieci w tłumie. Sprzedała już pół miliona Safety Tats i ma dystrybutorów w Szwecji, Australii, Kanadzie i RPA.

Ludzie przekazywali sobie informację o produkcie z ust do ust, na przykład takie blogujące mamy jak ja – mówi Welch, której tatuaże można kupić przez internet, a także w wielu parkach rozrywki. - Nie spotkałam ani jednej osoby, która nie czuje tego lęku albo która nie straciła na moment dziecka w tłumie.

Pracownicy parku Dutch Wonderland w Lancaster podzielają ten punkt widzenia. Rozdają dzieciom darmowe bransoletki, na których rodzice mogą wypisać swój numer telefonu. W Six Flags w Bowie są cztery budki strażników i miejsce dla zgubionych dzieci przy gabinecie pierwszej pomocy.

Wielu rodziców popiera uczenie dzieci, jak mają się zachować na wypadek rozdzielenia. W swojej nowej książce ”Parking Lot Rules and 75 Other Ideas For Raising Amazing Children” (”Zasady zachowania na parkingu i 75 innych pomysłów na wychowanie niesamowitych dzieci”) Tom Sturges radzi, żeby dzieci oddzielone od rodziców pozostały w jednym miejscu i zwracały na siebie jak najwięcej uwagi, machając rękami.

Niektóre zabezpieczenia są tak zaprojektowane, że nie ujawniają się do momentu aktywacji. Alarm AmberWatch jest przeznaczony do cyfrowych zegarków i plecaków. Po aktywacji emituje dźwięk o głośności 110 decybeli, słyszalny z odległości 400 metrów. Safety 1st oferuje urządzenie do śledzenia dziecka (składające się z dwóch części – jednej dla rodzica i drugiej dla dziecka), które informuje dorosłego, kiedy dziecko oddali się bardziej niż o 30 metrów. Tymczasem ręczne urządzenie GPS pozwala rodzicom zlokalizować dziecko na cyfrowym ekranie; niektóre takie urządzenia pozwalają dodatkowo aktywować sygnał alarmowy.

Choć niektóre zaawansowane technologicznie produkty nie są na zwykłą rodzinną kieszeń, mogą się okazać niezastąpione, bo kiedy zginie dziecko, ważna jest każda sekunda. - Jeżeli pomogą znaleźć jedno dziecko – dodaje Holtzman – to znaczy, że były warte zachodu.

Oto kilka niewymagających wysokiej technologii rad ekspertki.

- Nie obwieszczajcie obcym, jak wasze dziecko ma na imię. Nie podpisujcie w widocznym miejscu jego ubrań ani rzeczy.

- Upewnijcie się, że dzieci znają swoje imię i nazwisko, a także cały adres i telefon. Niech zawsze wiedzą, jak się z wami skontaktować. Muszą też umieć wykręcić 997 albo 112.

- W miejscach publicznych nigdy nie spuszczajcie małego dziecka z oka. Nauczcie dzieci, że nie wolno uciekać, odchodzić ani chować się przed rodzicami. Pouczcie je, co mają robić, jeżeli oddzielą się od was. Wymieńcie, do kogo mają się zwracać po pomoc. Nauczcie małe dziecko, żeby nie ruszało się z miejsca i nie chodziło was szukać.

- Bądźcie w kontakcie. Nie pozwólcie dzieciom słuchać muzyki przez słuchawki ani grać w podręczne gry wideo, kiedy z wami idą.

do góry

 

Bikebrother i gps na rowerze


Źródło: gps.bikebrother.com

Przewodnia myśl autorów to: „BikeBrother jest platformą, która ma służyć wszystkim pasjonatom kolarstwa w każdym z jego odcieni.

 
 

Twórcy serwisu od ponad 10 lat jeżdżą turystycznie rowerem i tak samo długo są zafascynowani Internetem. Ponieważ brakowało im serwisu, w którym można by było prowadzić dziennik własnych wyjazdów, porównać się z innymi, poznać innych rowerzystów, zaprosić na wspólny wyjazd, podzielić się własnymi ulubionymi trasami, przeanalizować i zarchiwizować ślad GPS przebytej drogi, czy skatalogować swój sprzęt - stworzyli BikeBrothera.

Po setkach godzin żmudnej pracy w styczniu 2005 pierwsi rowerzyści zarejestrowali się w serwisie, a przez dwa lata 800 osób przekonało się, iż warto stać się bikebrother’owcem.

BikeBrother ma wiele ciekawych zastosowań - zatem po kolei!


Rejestracja i pierwsze logowanie – zaczynamy zabawę.

Każdy może przeglądać dane, ale aby stać się bike brother lub bike sister musimy się zarejestrować. Podajemy swój identyfikator, hasło, e-mail, a po potwierdzeniu otrzymanego listu powitalnego staniemy się jednym z bikebrother’owców.

Po zalogowaniu zobaczymy bardzo przejrzyste menu nawigacyjne, za pomocą którego możemy przechodzić między głównymi modułami systemu: wyjazdy, gps, imprezy, braterstwo, konto, sprzęt, statystyki (o najważniejszych opcjach przeczytasz w tym artykule). W centralnej części okna zobaczymy portfolio z podsumowaniem własnej aktywności w systemie (wykres obrazujący przebieg miesięczny w roku, ilość przejechanych kilometrów, łączny czas naszych wyjazdów, ilość opublikowanych tras GPS, ilość dni w systemie).

Jeżeli coś sprawi nam trudność podczas zabawy serwisem, w każdym momencie możemy skorzystać z pomocy lub zadać pytanie na forum.


Wyjazdy - Kiedy? Którą trasa?

Te hasła zachęcają nas do wejścia do najważniejszej części systemu. Moduł wyjazdów to "rdzeń" systemu: tutaj zapisujemy informacje o swoich wykonanych i planowanych wycieczkach, notujemy treningi, tworzymy szablony, możemy przeszukać bazę wyjazdów - swoich oraz innych użytkowników BikeBrother.

System BikeBrother stara się pod jednym "dachem" zebrać różne aspekty jazdy na rowerze. Wyjazd to każde wyjście na rower – obojętnie, czy tylko dojeżdżamy do pracy, czy też właśnie ukończyliśmy zawody. Jeśli odczuwamy potrzebę zanotowania tego faktu, możemy to zrobić w tym module. Wpisanie podstawowych danych o jednym wypadzie zajmie nam nie więcej niż minutę. Zatem jeżeli zależy nam pełnym wykorzystaniu BikeBrother’a powinniśmy wyjazdy notować systematycznie.

W najprostszym scenariuszu każdy wyjazd możemy opisać tylko tytułem, datą startu, dystansem i czasem jazdy. W praktyce apetyt jest większy, dlatego możemy podać pozostałe parametry, które pozwalają opisać wyjazd bardziej szczegółowo i zapewniają "wszechstronność" definicji (rodzaj wyjazdu, region, profil trasy, trudność, typ podłoża, pogoda, temperatura, szczegółowe dane licznika i pulsometru). Bardzo przydatna opcja, to możliwość zdefiniowania punktów charakterystycznych naszego wyjazdu. Możemy także podać szczegółowy opis w polu tekstowym i linka do strony internetowej np. z relacją fotograficzną.

Strona z opisanym przez nas wyjazdem otrzymuje unikalny adres url. Aby miał on przyjazną postać, powinniśmy podać klucz, który pojawi się w adresie. Taki link możemy podwiesić na naszej prywatnej stronie internetowej lub przesłać znajomym. Jak widać wpisanie wyjazdu nie służy jedynie do generowania statystyk dla naszych potrzeb, każdy może dotrzeć na stronę naszego wyjazdu i tylko od nas zależy ile informacji tam znajdzie. Opis wyjazdu możemy znacznie uatrakcyjnić jeżeli posiadamy GPS’a, ale o tym za chwilę. W tak zwanym międzyczasie możecie zerknąć na przykład: http://www.bikebrother.com/ride/odyseja2006_bb_d1


Braterstwo - Bikers community.

Definiując wyjazd, nie zapomnijmy, iż logując się na BikeBrother’ze staliśmy się członkiem społeczności ”cyklotyków”, zatem korzystajmy z otrzymanych przywilejów. Teraz każda przejażdżka rowerem nabiera większego sensu. Jeżeli nie lubimy jazdy w pojedynkę, nie mamy z kim wybrać się na wycieczkę, znudziły nam się wszystkie trasy wokół domu, trudno nam znaleźć własny cel, to w BikeBrother’ze znajdziemy pokrewną duszę, z którą możemy spotkać się na trasie, pogadać, wymienić poglądy, pochwalić się własnymi osiągnięciami, czy nowo kupioną „maszyną”. Wystarczy, aby przed wyjazdem zerknąć do BikeBrother’a i w wyjazdach planowanych zobaczyć, czy przypadkiem w okolicy inny „brat w cyklozie” w tym samym czasie nie będzie pokonywał kolejnych kilometrów na swoim „rumaku”. Wysyłając e-mail będziemy mogli umówić się wspólny wyjazd, spotkanie na trasie czy razem pojechać na maraton. Warto wpisywać wyjazdy planowane, które po zrealizowaniu w bardzo łatwy sposób, będziemy mogli zamienić na wyjazd wykonany.

Moduł Braterstwo pozwala na poszukiwanie i przegląd użytkowników systemu. Bardzo interesującą opcją jest możliwość grupowania chętnych w ekipy. To analogia do świata realnego. Jeśli należymy do mniej lub bardziej formalnej grupy, jeśli nasi znajomi również zarejestrowali się w BikeBrother’ze, możemy to także odnotować w BikeBrother’ze.

Więcej o użytkownikach i ekipach przeczytasz w pomocy BikeBrother’a.


GPS na rower – każdy znajdzie coś dla siebie.

  • Global Positioning System – w ostatnich kilku latach małe, przenośne systemy nawigacji satelitarnej stały się bardzo popularne. Już za kwotę 500 zł można rozpocząć zabawę z GPS. Po zamontowaniu na rowerze, to małe urządzenie wskaże nam gdzie jesteśmy i na jakiej wysokości, pokaże gdzie dalej jechać, a na dodatek zapamięta trasę, którą przejechałeś. Dzięki BikeBrother’owi będziemy mogli swoją trasę zaprezentować: pokazać na mapie, przedstawić profil wysokościowy, szczegółowo przeanalizować przejazd i porównać się innymi zawodnikami startującymi w tych samych zawodach. Jak widać GPS ma bardzo duże możliwości - zaraz zobaczycie, że dzięki BikeBrother’owi wykorzystanie tego małego urządzenia nie jest trudne.
  • Na początek odpowiedź na pytanie: jakie urządzenie wybrać na rower? Wybór nie jest prosty i zależy od wielu czynników, w tym od zasobności naszego portfela. Zobaczmy jakie cechy i funkcje GPS będą przydatne na rowerze:
  • wytrzymałość i czas pracy: to chyba najważniejsza cecha jaką musi spełniać GPS na rower. Proponuję zatem urządzenia turystyczne „outdoor” lub dedykowane na rower. Zazwyczaj mają małą obudowę, wytrzymałą, odporną na wodę i dedykowany uchwyt na kierownicę roweru lub - w przypadku rozwiązań dedykowanych na rower - bardzo bezpieczne mocowanie na mostek. Czas pracy to zazwyczaj minimum 10 godzin. Niestety na rynku tych urządzeń jest bardzo mała konkurencja. W Polsce liczy się jedna firma Garmin (serie eTrex, GPSMap, Edge). Inni producenci, jak np. Magellan wypadają znacznie słabiej w zastosowaniach rowerowych. Czasami niezłe rozwiązania można znaleźć u producentów z Tajwanu np. firma Holux. Jeśli dysponujemy bardzo ograniczonym kapitałem, przygodę z GPS możemy rozpocząć za ok. 500zł z podstawowym eTrex’em. Urządzenie to spełnia podstawowe funkcje: poinformuje nas gdzie jesteśmy, na jakiej wysokości, z jaką prędkością się poruszamy (zastąpi zatem licznik rowerowy i plątaninę kabli). Zapamięta przebytą trasę, a po wysłaniu do BikeBrother’a będziemy mogli ją przeanalizować (statystyka, profil, podgląd na mapie czy na zdjęciach satelitarnych). To najprostsze urządzenie pozwala także zapamiętać pobraną z BikeBrother’a trasę lub zaprojektowaną przez nas na komputerze. Dzięki temu, jadąc w terenie, możemy cieszyć się jazdą, wiedząc, że trzymamy się zaplanowanej trasy.
  • wysokościomierz barometryczny: to dość droga inwestycja, ale jeżeli zależy nam na bardzo dokładnym profilu wysokościowym do szczegółowej analizy, warto zainwestować. W przypadku Garmina najprostszy model to eTrex Summit (ok. 900zł).
  • elektroniczny kompas: to funkcja, dzięki której podczas postoju w czasie obracania kierownicy roweru obracać się będzie trasa na GPS’ie, dzięki czemu bez problemu wybierzemy właściwy kierunek na rozwidleniu dróg. Ta opcja zazwyczaj występuje w urządzeniach z wysokościomierzem barometrycznym.
  • obsługa map: jeżeli sporo jeździmy po asfaltach, zawsze chcemy wiedzieć w jakiej znajdujemy się okolicy, a nie chce się nam planować trasy na komputerze przed wyjazdem. Wówczas godne polecenia są urządzenia z obsługą map. W przypadku Garmina to Legend (ok. 700 zł), Vista z wysokościomierzem barometrycznym (cena ok. 1000 zł), Legend Cx (ok. 1400 zł) i Vista Cx (ok. 1600 zł). Seria Cx to najnowsze modele Garmina z możliwością zastosowania zewnętrznej pamięci na mapy. A no właśnie co z mapami? Urządzenia turystyczne obsługują specjalne mapy wektorowe. Mapę taką możemy kupić, zrobić samemu, pobrać z Internetu mapę udostępnioną przez życzliwego maniaka GPS’ów. W przypadku zakupu liczy się tylko GPMapa (przy zakupie z urządzeniem to koszt dodatkowo ok. 400 zł). Niestety to tylko mapa dróg asfaltowych. Jak zjedziemy w teren, pomocne będą jedynie amatorskie mapy turystyczne. Najlepsze rozwiązanie, to projekt TOPO 100 gpsmaniaka (http://www.gpsmaniak.com). Sporo map znajdziemy także na http://mapcenter.cgpsmapper.com i http://mapcenter2.cgpsmapper.com.
  • SirfStar III: to bardzo czuły chipset, dzięki któremu w każdych warunkach terenowych nasze urządzenie wskaże pozycję. Jeżeli zależy nam na bardzo dużej dokładności, warto zainwestować w to rozwiązanie. W przypadku Garmina mamy do wyboru Edge 205 (cena ok. 1000 zł), Edge 305 z wysokościomierzem barometrycznym (cena ok. 1500) i GPSMap 60Cx z obsługa map (cena ok. 1900 zł) i GPSMap 60CSx z obsługą map i wysokościomierzem barometrycznym (cena ok. 2200 zł).
  • dedykowane rozwiązanie na rower (z pulsometrem i licznikiem kadencji): to Edge 305 (cena ok. 1500 zł). To malusieńkie urządzenie, ważące zaledwie 90 gram, na pierwszy rzut oka przypomina zabawkę, ale drzemie w nim potęga. To najlepsze rozwiązanie na rower: wytrzymała obudowa, wbudowany akumulator, dzięki czemu urządzenie nie wyłącza się od wstrząsów (przetestowany na TransCarpatia 2006), co ma czasami miejsce w przypadku urządzeń na akumulatory AA, mocowanie na mostku kierownicy (bardzo bezpieczne miejsce, gdy trafi się nam OTB), SirfStar III, wysokościomierz barometryczny, pulsometr, duża pamięć przejechanej trasy, unikalna opcja ścigania się z wirtualnym partnerem, możliwość wysłania pobranej z BikeBrother’a lub zaprojektowanej samodzielnie trasy, unikalna możliwość podglądu do przodu profilu trasy, po której jedziemy (pomaga przy rozkładaniu sił na bardzo długim podjeździe), pulsometr i licznik kadencji. Zatem wszystko, co potrzeba na rower. Nie obsługuje tylko map, ale nie jest to specjalnie wada, gdy przed wyjazdem pobieramy trasę z BikeBrother’a lub sami projektujemy na komputerze. Wystarczy, że za pomocą BikeBrothera przerobimy trasę na wyścig, wyślemy do urządzenia i możemy jechać „na kreskę” (o tym jak to zrobić przeczytasz w dalszej części tego artykułu).

Analiza i prezentacja śladu GPS w BikeBrother’ze – jakie to proste.

Jeżeli jesteście szczęśliwymi posiadaczami GPS’a dzięki BikeBrother’owi w ciągu kilku minut będziecie w stanie przygotować atrakcyjne opracowanie waszego przejazdu. Każdy GPS turystyczny zapamiętuje przebytą drogę w tak zwanym „active log”. Znajdziemy w nim dokładną informację gdzie byliśmy (długość/szerokość geograficzna), na jakiej wysokości i o której godzinie. W urządzeniach firmy Garmin zazwyczaj korzysta się z ustawienia automatycznego zapisu, które przy jeździe rowerem jest najlepszym wyborem. Standardowa pamięć na 10 tysięcy punktów powinna starczyć na zapamiętanie 20 godzin jazdy. W urządzeniu możemy zapisać zazwyczaj kilkanaście tracków, jednak wówczas tracimy informację o czasie i szczegółach, a nasza trasa zostanie zoptymalizowana do 250-750 punktów, w zależności od modelu urządzenia. Aby cieszyć się szczegółową analizą najlepiej z GPS’a pobrać „active log”, od razu po zakończeniu wyjazdu.

Nasze urządzenie musimy podłączyć do komputera, w zależności od modelu, za pomocą portu RS-232 lub USB. W przypadku portu USB musimy zainstalować sterowniki dołączone przez producenta. Następnie uruchamiamy program, za pomocą którego zgramy tracka do komputera. Często kupując urządzenia firmy Garmin otrzymujemy oprogramowanie MapSource, które umożliwia m.in. zgrywanie tracków. Ma ono jednak poważną wadę: aktywny track, który bardzo często podzielony jest na sekcje, wynikające z włączania/wyłączania urządzenia, utraty sygnału np. w gęstym lesie, jest pobierany przez program jako kilka (czasami kilkadziesiąt) oddzielnych tracków. Trudno je potem złożyć w jeden ślad. Dlatego znacznie lepiej skorzystać z programu OziExplorer (adres producenta http://www.oziexplorer.com). Po wydaniu 100$ program ten stanie się waszym podstawowym narzędziem na komputerze PC. Za jego pomocą będziecie mogli zgrać ślady z urządzenia, przedstawić na mapie i - co bardzo ciekawe - samodzielnie zaprojektowaną trasę zapisać w urządzeniu i na przejażdżce rowerowej pędzić do przodu bez rozkładania mapy.

Aby pobrać tracka z naszego urządzenia, musimy w programie OziExplorer odczytać mapę (skąd wziąć mapę dowiecie się dalszej części tego artykułu). Jeżeli nie dysponujemy żadną mapą możemy skorzystać z poglądowej mapy świata (plik World.map udostępniony z programem). Po otworzeniu mapy musimy zdefiniować urządzenie, z którego korzystamy i wskazać port komunikacyjny. W tym celu z menu File wybieramy Configuration i na zakładce GPS wybieramy producenta i model naszego urządzenia oraz Datum (jeżeli nic nie przestawialiśmy w urządzeniu to WGS-84). Natomiast na zakładce COM wskazujemy odpowiedni port komunikacyjny, Upload/Download Baud Rate ustawiamy na 9600, w przypadku Garmin’ów z USB zaznaczamy pole wyboru Garmin USB. Zanim pobierzemy pierwszy ślad z naszego GPS’a, musimy jeszcze sprawdzić w naszym urządzeniu, czy w menu z ustawieniami mamy wybrany protokół komunikacyjny Garmin. To dzięki niemu OziExplorer będzie mógł dwukierunkowo przesyłać dane. Jeżeli wszystko mamy dobrze ustawione w programie i urządzeniu, GPS’a włączonego i poprawnie podłączonego do komputera, to po wybraniu z menu Garmin opcji Get Track from GPS pobierzemy zapamiętany ślad.

Zanim zapiszemy pobrany ślad warto rzucić na niego okiem. W tym celu z menu View wybieramy Tracks -> Track Control. W liście zobaczymy pobrane ścieżki, jedna z nich to track aktywny. Zaznaczamy go i w oknie Track Control klikamy na ikonę Show Track List. Zobaczymy wówczas listę punktów, możemy ją przeglądnąć i w razie potrzeby usunąć niepotrzebne fragmenty ścieżki np. pochodzące z innego dnia. Przygotowany track możemy zapisać w formacie .plt (podstawowy format programu OziExplorer) wybieramy wówczas z menu File opcję Save to File -> Save Track to File lub zapisać w formacie .gpx (uniwersalny format wymiany danych GPS), wybieramy wówczas z menu File opcję Save to File -> Export to GPX File.

Tracki w formatach .plt i .gpx obsługiwane są przez BikeBrothera. Będziemy mogli je bez problemu opublikować. Jeżeli korzystamy z innego programu do współpracy z urządzeniem GPS i program ten nie potrafi zapisać traków w formacie .plt lub .gpx, możemy wykonać odpowiednią konwersję za pomocą narzędzia gpsbabel, dostępnego za darmo w Internecie. Jeżeli posiadamy urządzenie serii Edge firmy Garmin, korzystając ze standardowego Training Centem, nie będziemy mieli do czynienia ze śladami (track), a z historią (histories – plik .hst) i wyjazdami (courses – plik .crs). BikeBrother także obsługuje te formaty.

Jeśli mamy ślad wykonanego wyjazdu w pliku, to możemy wysłać go do BikeBrothera. W tym celu definiujemy wyjazd, następnie przechodzimy do modułu gps i dodajemy wskazany plik pod wyjazd. Po uploadzie możemy wskazać mapę, na której zostanie wygenerowany podgląd trasy.

BikeBrother nawiązał współpracę z Wydawnictwem kartograficznym COMPASS, które udostępniło bardzo szczegółowe mapy turystyczne polskich gór. Dzięki tej współpracy każdy bikebrotherowiec może wygenerować podgląd swojego wyjazdu na doskonałych mapach COMPASS’u. COMPASS to nie jedyna firma kartograficzna, której mapy dostępnej są w BikeBrother’ze. Możemy korzystać także z map okolic Wrocławia Studia Wydawniczego PLAN i Sudetów Zachodnich Wydawnictwa Turystycznego PLAN.

Prezentacja śladu GPS w BikeBrother’ze nie ogranicza się jedynie do prezentacji przebiegu trasy na mapie. Możemy zobaczyć również profil wysokościowy, podgląd na zdjęciach satelitarnych Google, na mapach drogowych Google i Map24, a także szczegółową statystykę zawierającą: odległość całkowitą, podjazdu, po płaskim, zjazdu, sumę podjazdów, wysokość startu, wysokość końca, różnica wysokości, wysokość maksymalną, minimalną, nachylenie maksymalne w górę i dół, prędkość maksymalną, średnią wyjazdu, czas jazdy i jeszcze kilka innych danych.

Cały proces publikowania trasy GPS wygląda dość skomplikowanie, ale tylko za pierwszym razem. Po kilku próbach można nabrać takiej wprawy, że wykonanie całego procesu publikacji śladu GPS w BikeBrother’ze zajmować nam będzie maksymalnie kilka minut. Warto więc systematycznie podejść do zabawy w publikowanie śladów GPS, które udostępniamy szerokiej grupie odbiorców. Możemy teraz pochwalić się gdzie jeździmy, zaprezentować nasze ulubione trasy.

Dzięki BikeBrother’owi możemy stworzyć unikalną bazę rzeczywistych tras rowerowych i tylko od nas zależy, czy naszymi ulubionymi przejazdami będą się mogli cieszyć inni cyklomaniacy.


Wyszukiwanie tras rowerowych nie tylko dla GPS.

Jeżeli nie mamy jeszcze GPS’a, pozostaje nam klasyczne podejście do wyszukania trasy. Każdy track opublikowany w BikeBrother’ze, to rzeczywisty przejazd, a zatem projektując trasę z papierową mapą (polecamy oczywiście COMPASS i PLAN) będziemy mogli wybrać te drogi, po których ktoś już przejechał. Dzięki krótkiej analizie śladów GPS innych rowerzystów nie popełnimy podstawowego błędu przy projektowaniu trasy – jazdy pod prąd. Zaplanowanie trasy z BikeBrother’em zaoszczędzi nam trudów włażenia z rowerem na plecach, gdyż znajdziemy dogodny objazd trasy i nie ominiemy najlepszych zjazdów.

Aby przeszukać i przeglądnąć trasy w BikeBrother’ze wystarczy, że przełączymy się na sekcję gps i skorzystamy z wyszukiwania. Możemy na zakładce trasy znaleźć trasę po tytule lub dotrzeć do śladów konkretnej osoby, ale znacznie lepszym rozwiązaniem jest skorzystanie z opcji wyszukiwania zaawansowanego. Możemy tutaj podać nazwę miejscowości, województwo, region geograficzny Polski, a system znajdzie nam trasy ze wskazanego obszaru. W czasie wyszukiwania system korzysta z bazy 60 tysięcy punktów współrzędnych geograficznych. Niestety dane te nie są powiązane z regionami geograficznymi Polski, dlatego też wyszukiwanie po tym kluczu nie działa jeszcze zbyt dobrze. W tym miejscy zostało użyte słowo „jeszcze”, gdyż każdy BikeBrother’owiec może wpisać do systemu własne punkty tzw. waypointy i przypisać im region geograficzny. A zatem z czasem ta funkcjonalność nabierze mocy. Zerknijmy teraz na przykład podając w wyszukiwaniu np. Istebna. Znajdziemy w ten sposób trasy imprezy MtbTrophy organizowanej przez GG Promotion w czerwcu tego roku.


Projektowanie tras rowerowych dla GPS.

Świat się zmienia - więcej piszemy na komputerze, niż na kartce papieru. Zatem dlaczego nie można byłoby trasy na wycieczkę rowerową zaprojektować na komputerze. Z BikeBrother’em i tym opisem nic prostszego. No może trochę przesadziłem, za pierwszym razem będzie wymagało od nas trochę pracy, ale po opanowaniu procedury to czysta przyjemność, sami zobaczycie.

Musimy zacząć od zdobycia cyfrowej mapy regiony, w który się wybieramy. Ponieważ zazwyczaj jeździmy w terenie, musimy mieć mapę turystyczną z zaznaczonymi szlakami, drogami, ścieżkami leśnymi i polnymi. Jeżeli akurat wybieramy się w region Polski, który ma pokrycie w mapach COMPASS’u możemy kupić wersję cyfrową wybranej mapy. Po zamówieniu złożonym na http://www.compass.krakow.pl/sklep, za niewielką kwotę wejdziemy w posiadanie pliku z mapą cyfrową bardzo dobrej jakości. Warto tutaj zaznaczyć, iż w komplecie otrzymamy mapę papierową, która przyda się nam np. gdy w czasie wyjazdu postanowimy zmienić zaplanowaną trasę (dzięki GPS będziemy jechać jak po sznurku bez rozkładania mapy – przetestowaliśmy to na Transcarpatii 2006, jako jedyni pokonaliśmy Karpaty bez wyciągania mapy :-) Jeżeli nie możemy skorzystać z oferty COMPASS’a pozostaje nam wykonanie skanowania mapy na własny użytek. Po skanowaniu na amatorskim skanerze A4, mapę będziemy mogli poskładać, np. za pomocą programu PanaVue ImageAssembler. Możemy także skorzystać z punktów usługowych skanujących wielkie formaty.

Plik mapy musimy otworzyć z programie do współpracy z GPS. Najrozsądniejszym wyborem będzie OziExplorer, o którym już czytaliście. Zanim nałożymy ślad GPS na mapę, musimy ją skalibrować. W tym celu z menu File wybieramy Load and Calibrate Map Image i wskazujemy plik naszej mapy. Aby poprawnie skalibrować mapę, musimy podać współrzędne przynajmniej trzech punktów. Jeżeli nasza mapa ma naniesioną siatkę kartograficzną, z niej będziemy mogli odczytać współrzędne punktów. Na mapach COMPASS’a naniesiona jest siatka UTM. Przed podaniem punktów wybieramy projekcję mapy. Dla COMPASS’a to PUWG-92, co odpowiada Transverse Marcator z parametrami (0.0N, 19.0E, 0.9993, 500000.00, -5300000.00). Ponieważ jednak na mapach COMPASS’a znajdziemy siatkę UTM łatwiej będzie nam skalibrować mapę przez wybranie projekcji UTM i dla punktów kalibracji wskazanych bezpośrednio z siatki podać współrzędne UTM (dla strefy 33 lub 34 – odczytamy to z legendy mapy). Jeżeli będziemy mieć problem ze skalibrowaniem mapy, możemy zerknąć na stronę gpsmaniak’a http://www.gpsmaniak.com. W dziale PORADY znajdziemy szczegółowe informacje, jak kalibrować mapy. Dodatkowo znajdziecie tam bardzo wiele ciekawych informacji, a wśród nich, jak sprawdzić przygotowaną kalibrację.

Mamy zatem otworzoną skalibrowaną mapę w OziExplorer’ze. Co dalej ? Możemy od razu przystąpić do projektowania trasy przez narysowanie tracka. Najlepiej jeśli wybierzemy View -> Tracks -> Track Control i ikonę TRACK (Manually create Track Point). Nie chcemy jednak jechać całkiem w ciemno, zatem z BikeBrother’a pobieramy wyszukane tracki z okolic, w które się wybieramy. Jeżeli pracujemy z OziExplorer’em najlepiej jeśli pobierzemy pliki w formacie .plt. Projektowana przez nas trasa będzie na pierwszej pozycji, zatem tracki z BikeBrother’a powinniśmy otworzyć na kolejnych pozycjach. Teraz mamy lepsze spojrzenie na okolice, w które planujemy wyjazd. Wiemy, po których ścieżkach ktoś już jechał, możemy zatem sami zrobić własną kompilację kilku tras. W czasie projektowania na bieżąco widzimy dystans, możemy zatem dobrać długość trasy do naszej formy. Co więcej możemy pokusić się o zasymulowanie profilu wysokościowego. Jeżeli zakupimy dodatkowy moduł OziExplorer 3D jest to bardzo proste. Wybierając z menu 3D/Elevation Download SRTM Height Data (World 3 Sec) pobierzemy dane wysokościowe SRTM NASA dla naszej mapy. Następnie wyświetlamy listę punktów naszego tracka, wybierając w oknie Track Control ikonę Show Track List, zaznaczamy wszystkie punkty i wybieramy ikonę Change Properties for all Selected Track Points -> Add Altitude to Selected Track Points. Zaznaczone punkty zostaną uzupełnione o dane wysokościowe. Profil trasy możemy przeanalizować przez wybranie z menu View opcji Tracks -> Track Profile. Jeżeli mamy pobrane dane SRTM, warto z menu 3D/Elevation wybrać opcję Show Elevation Display. Teraz przesuwając kursor po mapie, mamy podgląd wysokości i nie musimy się męczyć z odczytywaniem poziomic. Zaprojektowaną trasę zapisujemy i oczywiście podczepiamy pod wyjazd planowany w BikeBrother’ze :-)

Zostaje nam jeszcze zapisanie trasy do GPS’a. Do urządzenia GPS możemy wysłać tracka. Długość tracka ma jednak ograniczenia zazwyczaj od 250 do 750 punktów. Na stronach producenta znajdziemy informację o ograniczeniach naszego modelu. Jeżeli chcemy wysłać tracka projektowanego przez nas, zazwyczaj będzie on miał dobrą ilość punktów. Inaczej będzie w przypadku wysłania oryginalnego tracka, który jest zapisem prawdziwego przejazdu. Ilość punktów będziemy musieli ograniczyć. Niestety OziExplorer nie ma takiej funkcji. Najlepiej z tym problemem poradzi sobie darmowy program gpsbabel. Wybieramy konwersję z formatu OziExplorer na OziExplorer, odznaczamy Tracks i po wybraniu Filter, załączamy opcję Simplify i podajemy limit to … points. Tak przygotowanego tracka otwieramy w OziExplorer’ze, korzystając z menu Garmin i wybierając opcje Send Track to GPS wysyłamy ślad do naszego urządzenia. Teraz nie zostaje nic innego, jak wsiąść na rower i cieszyć się z wolności pędzenia do przody wiedząc, iż jedziemy zaplanowaną dobrą drogą.


Garmin Edge w akcji.

Na koniec projektowania tras GPS kilka słów o rewelacyjnych urządzeniu firmy Garmin, zaprojektowanych z myślą o rowerzystach. Mowa tu o modelu Edge. Urządzenie to i program do współpracy Training Centem nie obsługuje klasycznych tracków i plików .plt czy .gpx. Zapis naszych wyjazdów to histories i plik .hst. Taką historię możemy także przerobić na wyścigi courses (plik .crs). Jeżeli zaprojektowaną trasę chcemy wysłać do urządzenia, musimy także skorzystać z formatu .crs. Niestety programy dla GPS, w tym OziExplorer, nie potrafią pracować na takich plikach. Dla nas nie jest to jednak zmartwienie, gdyż BikeBrother przyjdzie w pomocą. Bez problemu wyślemy do BikeBrother’a pliki z Edga, także każdą trasę będziemy mogli pobrać w formacie .crs. Zatem przed wysłaniem samodzielnie zaprojektowanej trasy, należy wysłać ją do BikeBrother’a jako wyjazd planowany. Następnie pobrać plik .crs, który za pomocą Training Centera wyślemy do urządzenia. Przygotowując tracka dla Edga warto punkty uzupełnić o dane wysokościowe, gdyż Edge posiada unikalną funkcję podglądu profilu trasy do przodu, po której jedziemy. Dzięki tej małej zabawce i wcześniej zaprojektowanej trasie, nie tylko będziemy wiedzieć, czy dobrze jedziemy, ale także, jak rozłożyć siły na długich podjazdach. A wiemy coś na ten temat po ukończeniu Trancsarpati 2006 :-)


BikeBrother:Player – czwarty wymiar BikeBrothera!

Od niedawna BikeBrother wprowadza nas w czwarty wymiar. Od teraz każdy nasz przejazd możemy obejrzeć nie tylko w przestrzeni, ale również w czasie. Skąd ten pomysł?

Podczas wieloetapówek i maratonów, w głowie każdego maratończyka kłębią się pytania: czy dobrze rozłożyłem siły? Czy ta druga pętla nigdy się nie skończy? Czy ten podjazd za drugim razem nie jest jakby dłuższy i bardziej stromy? Gdzie mogłem zyskać te kilka minut, aby skoczyć kilka miejsc wyżej w klasyfikacji? Na czym teraz skupić trening - na sile czy wytrzymałości? Gdyby tak można było cofnąć się w czasie...

Na nieszczęście dotychczasowe możliwości systemu BikeBrother oraz GoogleMaps czy Map24 nie pozwalały ani na śledzenie pozycji w czasie, ani tym bardziej na żadną złożoną analizę przejazdu. BikeBrother:Player rozwiązał te dylematy.

Wystarczy, że załadujemy dowolną trasę GPS naszego przejazdu, wciśniemy przycisk Play – i zobaczymy jeszcze raz, jak pokonywaliśmy trasę wyjazdu! Na dużym panelu głównym Playera znajdziemy wyrysowaną trasę, ten czerwony szybko poruszający się balonik to właśnie My, a w podkładzie dzięki uprzejmości firmy COMPASS znajduje się dokładna mapa szlaków lub – do wyboru – GoogleMaps. Możemy zrobić zbliżenia na naszą trasę, włączyć automatyczne śledzenie przejazdu, czy obejrzeć profil trasy. Co więcej, doładować przejazdy swoich znajomych i przeżyć ten maraton jeszcze raz, tym razem wirtualnie!

Ale BikeBrother:Player to nie tylko zabawka z ruchomymi balonikami. Dzięki dodatkowym narzędziom analitycznym możemy precyzyjnie zanalizować swój przejazd. Każdy z nas zapewne wielokrotnie zastanawiał się, jaki byłby czas przejazdu, gdyby nie problemy techniczne podczas maratonu albo nie tak długi popas na bufecie? Jaki byłby prawdopodobny czas, gdybyśmy zamiast dwóch pętli zjechali już po pierwszej? Kiedy pokonaliśmy ten podjazd szybciej: teraz, czy rok temu? Zaawansowany stoper oraz możliwość przesuwania w czasie dowolnego załadowanego wyjazdu – daje odpowiedzi na te i wiele innych pytań. Zapraszamy zatem do zabawy w wirtualnym świecie BikeBrother:Player.


Imprezy

W tej części BikeBrothera znajdziemy kalendarz imprez kolarskich. Już dziś w BikeBrother’ze znajdziemy opracowania (także GPS) dla imprez organizowanych przez GG Promation: MTB Marathon, MTB Trophy, BikeChallenge. Każda impreza może być elementem większego cyklu, może też być organizowana przez zdefiniowanego organizatora - listę cykli i organizatorów znajdziemy na oddzielnych zakładkach. Oprócz przeszukiwania imprez mamy dostęp do szczegółów imprezy - tam możemy przejrzeć jej opis i wyniki. BikeBrother pozwala nam zanotować uczestnictwo w imprezie - na tych samych zasadach jak wprowadzany wyjazd w module wyjazdy. Jeśli zapiszemy się wcześniej na imprezę, nasz wyjazd trafi do wyjazdów planowanych, a zatem inni użytkownicy systemu dowiedzą się, że wybieramy się na ten sam maraton. Będzie to okazja nie tylko do wspólnej rywalizacji, ale także do umówienia się na wspólną rozmowę.

Dla imprezy istnieje możliwość wprowadzenia dowolnej liczby szablonów. Każdy taki szablon odzwierciedla jedną z tras, jaka ma mieć miejsce podczas imprezy, przykładowo: na maratonach startujemy na jednym z trzech dystansów: (Mini, Mega i Giga) - zatem w systemie dla tego maratonu znajdziemy zdefiniowane trzy szablony.


Sprzęt.

BikeBrother to również baza rowerów i części rowerowych. Możemy wprowadzić zupełnie proste definicje własnego sprzętu (tylko nazwa roweru), ale też bardzo rozbudowane: wraz z typem roweru, producentem, rocznikiem, numerem seryjnym, rozmiarem, wagą itd.

Możemy także zrobić pełen spis posiadanych części oraz przypisać je do konkretnego roweru lub pozostawić „luzem”. Tworzymy w ten sposób swój „magazyn części”, a dzięki wyszukiwarce wszyscy odwiedzający serwis będą mieli szanse odnaleźć posiadacza takiego jak ich sprzętu. Czy to nie miłe spotkać posiadacza „ruleza” rocznik 98? :) czy zapytać się o sensowność wydania niebotycznej kwoty pieniężnej na przerzutkę XTR 2007 :-)


Statystyki.

W myśl „dla każdego coś miłego” – statystyki to sekcja dla pasjonatów liczb. Po mozolnych godzinach wprowadzania swoich wyjazdów, dzień po dniu, rok po roku – czas na uzyskanie odpowiedzi. Jak rozkłada się roczny plan jazdy? Czy tej zimy jeździliśmy więcej niż rok temu? Więcej z tego rekreacji czy ciężkiego treningu? Co bardziej lubimy: teren czy asfalt?

Dzięki zaawansowanemu komponentowi statystycznemu, BikeBrother potrafi w czytelny i atrakcyjny graficznie sposób przedstawić wiele ciekawych statystyk. Będzie to kilometraż naszych wyjazdów z podziałem na miesiące/lata, typ podłoża, rodzaj wyjazdu; będzie to też czas jazdy, średnia prędkość czy liczba wyjazdów. Oprócz własnych statystyk możemy porównać się z innymi lub sprawdzić swoją pozycję w rankingach systemu.

A wyjątkowo ciekawscy mogą jeszcze zajrzeć do statystyk systemowych, obejmujących wszystkich bikerów w systemie – czy to nie zaskakujące, że średnia prędkość jest najwyższa w lutym każdego roku?